niedziela, 3 października 2010
Byron Bay -> Nimbin
Jako, ze poprzedni dzien a raczej poranek byl meczacy, przejechalismy tylko 70km i dotarlismy do Nimbin, malego miasteczka, osady wszystkich prawdziwych australijskich hippisow;] Niewiele sie tu rozpisywac, nocowalismy w caravan parku i relaksowalismy sie caly dzien. Wieczorem ognisko, gitara na ktorej gral wlasciciel kampingu, spiewanie, gadanie a rano widok pasacych sie koni na lace. Generalnie chillll.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz