niedziela, 3 października 2010
Dzien nr 3 Emerald Beach -> Byron Bay
Nastepnym celem bylo Byron Bay. Po drodze zachaczylismy o miejscowosc Yamba, gdzie zjedlismy pierwsze normalne jedzenie czyli rybe, frytki i kalmary! Yamba to jedno z tych miejsc, w ktorych moglbym mieszkac hehe jak jakies pińcet innych po drodze;] Jeszcze przed 17.00, czyli przed zmrokiem dotarlismy do Byron Bay, obadalismy wielka biala latarnie i pojechalismy do caravan parku podladowac lodowke w samochodzie i wyprac ciuchy, bo w samochodzie zaczynalo smierdziec;] Samochod sie ladowal, pranie sie robilo, wiec postanowilismy wyciagnac whisky...potem bodajże poszlismy na miasto no i bylo rano;) Jajecznica na kaca i pojechalismy do Nimbin.
Jako najlepsza rzecz z dnia nr3 uznaje brak zielonego pojecia co sie działo w nocy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz